Piloci Dywizjonu 303 (Witold Łokuciewski czwarty od prawej)
Witold Łokuciewski przyszedł na świat 2 lutego 1917 r. z dala od granic Polski w Nowoczerkasku. Gdy umilkły działa I wojny światowej a w jej wyniku Polska odzyskała niepodległość, Łokuciewscy wrócili do kraju. Zamieszkali w Wilnie. W 1935 r. Witold zdał egzaminy maturalne. Mając świadectwo dojrzałości rozpoczął swoją przygodę z wojskiem. Nie trafił od razu do lotnictwa. Wstąpił do Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii, ale nie zamierzał wiązać się z tą jednostką. Po roku przeszedł do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, którą ukończył w 1938 r. Już jako absolwent otrzymał przydział do jednostki liniowej. Trafił do 1 Pułku Lotniczego. Ten kwaterował w stolicy.
We wrześniu 1939 r. walczył w składzie eskadry myśliwskiej. Ta była częścią jednego z dywizjonów jakie tworzyły Brygadę Pościgową. Natomiast ona tworzyła parasol obronny na warszawskim niebie. W szóstym dniu wojny zestrzelił ½ Ju-87. Był to początek jego zwycięskiego konta.
Pamiętnego 17 września przekroczył granicę Polski z Rumunią. Przez Jugosławię i Włochy dotarł do Francji, gdzie odradzało się polskie lotnictwo. Walczył razem z kolegami w obronie sojuszniczych zakładów przemysłowych. Wtedy odniósł drugie zwycięstwo. Pozbawił hitlerowską Luftwaffe He-111.
He-111
Gdy skapitulowała Francja ewakuował się do Wielkiej Brytanii. Podobnie jak inni ewakuowani lotnicy z Kontynentu przeszedł szkolenie w lotach na samolotach RAF. 2 sierpnia 1940 r. otrzymał przydział do właśnie sformowanego polskiego dywizjonu myśliwskiego. Był pilotem słynnego Dywizjonu 303 „Kościuszkowskiego”. Z nim wszedł do powietrznej Bitwy o Wielką Brytanię.
Symbol Dywizjonu 303
7 września 1940 r. celną serią rozprawił się z jednym Do-215, a drugą podobna maszynę uszkodził. 11 września 1940 r. odniósł prawdopodobne zestrzelenie Do-215 i Me-109. Startując drugi raz tego samego dnia lotu bojowego w czasie tego został ranny w czasie walki powietrznej z Me-109. Nie były to poważne obrażenia, mógł latać dalej bojowo. 20 kwietnia 1941 r. zestrzelił Me-109. Taki sam sukces nad tym samym typem myśliwca odniósł 22 czerwca. Był to dzień podwójnego zwycięstwa. Uszkodził bowiem drugiego Me-109. To jego seria potraktowała w podobny sposób nieprzyjaciela za sterami Me-109 w dniu 11 lipca. 21 listopada objął dowodzenie Eskadrą „B” „Kościuszkowców”.
Me-109
Dobra passa opuściła go 13 marca 1942 r. Tego dnia poleciał nad Francję. W czasie walki został ranny i zestrzelony. Złamał nogę i w takim stanie dostał się do niewoli. Od lipca 1942 r. do stycznia 1945 r. przebywał w obozie jenieckim Stalag Luft III w Żaganiu. Próbował z niego uciec. Uczestniczył w przygotowaniach do słynnej Wielkiej Ucieczki. Nie udało mu się, schwytany trafił znów za obozowe druty i za nimi doczekał wyzwolenia. Nie od razu zdecydował się na powrót do Polski. W kwietniu 1945 r. meldował się raz jeszcze w Wielkiej Brytanii. Rzecz jasna znalazł dla siebie miejsce między lotnikami. Od 1 lutego do 9 grudnia 1946 r. pozostawał dowódcą 303 Dywizjonu Myśliwskiego.
Do nowej wyzwolonej Polski wrócił w czerwcu 1947 r. Do odrodzonego – odbudowanego lotnictwa w Polsce Ludowej stawił się w listopadzie 1956 r. Po przeszkoleniu się na odrzutowcach pełnił kolejno funkcje Inspektora Służby Sztabów i Inspektora Techniki Pilotażu w dowództwie WLOP, szefa Wydziału Programowania Zarządu Szkolenia Lotniczego Inspektoratu Lotnictwa oraz szefa Wydziału Współpracy z Lotnictwem Cywilnym i Szkolenia Rezerw Szefostwa Szkół. Trzy lata (1969-1972) pełnił funkcję attaché wojskowego w Londynie. W 1974 r. przeszedł na emeryturę. Zamieszkał w stolicy. Dał się poznać jako działacz społeczny. Zmarł 17 kwietnia 1990 r. w Warszawie.
Tekst: Konrad Rydołowski
Fot. wikipedia.org